Czytelnicze plany na jesień
4
Tego wpisu nie powinno tu być. Jednak jest i sama się sobie dziwię, że go napisałam.
Dobre sobie. Nigdy nie mów nigdy! :)
No właśnie, tym razem bez planowania się nie obejdzie, a skoro jakąś listę muszę zrobić, stwierdziłam, że mogę się nią z Wami podzielić :)
W tym momencie kończę czytać "Lokatorkę" JP Delaney i o niej będziecie mogli przeczytać w poniedziałek - już teraz Was zapraszam!
A co po "Lokatorce"?
Trochę się tych książek nazbierało.
Niedawno zaczęłam swoją przygodę z Millenium Stiega Larssona i od dwóch tygodni miałam zarezerwowaną trzecią część w bibliotece. Kilka dni temu dostałam maila, że książka już na mnie czeka, dlatego szybko ją odebrałam.
"Zamek z piasku, który runął" to powieść, którą na pewno przeczytam w najbliższym czasie.
Kiedy już byłam w bibliotece, nie mogłam wyjść tylko z jedną książką. Znacie to uczucie? Myślę, że tak! :)
"Dublińczycy" Jamesa Joyce'a to zbiór opowiadań, o których dowiedziałam się na spotkaniu książkowym, które odbyło się w klimatycznej kawiarni "Między wierszami" (polecam wszystkim, którzy mieszkają w Szczecinie, żeby odwiedzili to miejsce). Bardzo lubię krótką formę, dlatego postanowiłam zapoznać się z twórczością tego autora.
Joyce Carol Oates to pisarka, o której dużo słyszałam, i której opowiadania bardzo chciałam poznać. Do "Modliszek" zachęcił mnie opis, który na Instagramie podesłała mi Ania (pozdrawiam Cię serdecznie) i stwierdziłam, że jest to odpowiedni czas, żeby poznać historie kobiet opisane w tej książce.
W poniedziałek, jak co miesiąc, wybieram się na spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki i już teraz wiem, co w następnej kolejności będziemy omawiać. Tak się szczęśliwie złożyło, że przegłosowane były lektury, które sama zgłosiłam. Cieszę się bardzo, bo wreszcie będę miała okazję je przeczytać.
"Cynkowi chłopcy" Swietłany Aleksijewicz to literatura faktu cenionej na świecie Noblistki. Jestem bardzo ciekawa jej stylu.
Drugą książką, którą będziemy omawiać (prawdopodobnie w grudniu) jest "On" Zośki Papużanki. Podejrzewam, że to będą dwie wspaniałe pozycje!
I na koniec książka, z którą męczę się od czerwca i muszę, po prostu muszę dokończyć ją w tym roku. Bardzo nie lubię odkładać nieprzeczytanych książek, staram się dawać każdej szanse do końca, więc mam nadzieję, że przy "Czerwonym i czarnym" Stendhala też mi się to uda. Trzymajcie kciuki!
I to wszystko, tak przedstawiają się moje plany na najbliższe dwa i pół miesiąca. Mam nadzieję, że oprócz wymienionych książek, uda mi się jeszcze przeczytać kilka innych :)
Nie spodziewajcie się takich wpisów regularnie. Tak jak mówiłam - zazwyczaj nie planuję, co przeczytam. To jest tak zwany "wyjątek od reguły" :)
A jak zapowiada się Wasza jesień? Macie coś ciekawego do przeczytania? Jakieś nowości? A może będziecie nadrabiać zaległości?
Dajcie znać w komentarzu!
Ściskam 😘
W ostatnim czasie nagromadziło mi się tyle zaległości, że chyba przez całą jesień będę nadrabiać. Ale Twoje plany zapowiadają się bardzo ciekawie :D
OdpowiedzUsuńZaczynam obserwować i na pewno będę zaglądać regularnie na Twojego bloga :))
Pozdrawiam,
https://blondiebooklover.blogspot.com
Ojej, bardzo mi miło, dziękuję! Ja też już zaraz wpadam do Ciebie :)
UsuńNo tak, książki mają to do siebie, że lubią się mnożyć :D
Pozdrawiam również :)
Oooo, ja mam zamiar skończyć "Błysk zagłady", poza tym, nigdy nie wiem, co będę czytać i raczej nie planuję, co nie zmienia faktu, że błysk mi się dluży.
OdpowiedzUsuńA skoro lubisz formę krótką, to sięgnij po Alessandro Baricco.
Buziaki :*
Dziękuję za polecenie! Poczytałam o nim i jego książkach i jedną już dodałam do listy :)
UsuńHaha, ten "Błysk zagłądy" ciągnie się za Tobą tak, jak za mną Stendhal :D
Buziaki :*