D. Rosik - "Projekt Królowa"
Czasami musimy zostać zamknięci w czterech ścianach, żeby dostrzec pewne rzeczy z właściwej perspektywy.
Niecałe dwa lata temu pierwszy raz wzięłam udział w akcji BookTour. Tak mi się spodobała idea „wędrującej książki”, że postanowiłam częściej zgłaszać się do tego typu projektów.
I tak oto
chciałabym Wam dziś opowiedzieć o książce, którą przeczytałam w ramach BookTour’a
zorganizowanego przez Klaudię z bloga Z książką do łóżka.
***
Emily budzi się w
obcej pościeli, obcym łóżku i obcym pokoju. Oprócz walizki ze swoimi rzeczami,
nic, co widzi, nie jest jej znane. W takiej samej sytuacji jest jeszcze siedem
innych osób, które podobnie jak ona, nie wiedzą, gdzie są, ani nie pamiętają
ostatnich wydarzeń ze swojego życia.
***
„Projekt Królowa”
to debiut Dominiki Rosik. Byłam bardzo ciekawa tej pozycji. Opis zaintrygował, a
okładka z czarnym krukiem przyciągnęła wzrok.
Początkowo fabuła
przywodziła mi na myśl „Drugą szansę” Katarzyny Bereniki Miszczuk.
I
faktycznie, można zauważyć kilka wspólnych elementów: szpital psychiatryczny,
amnezja głównej bohaterki, kruki pojawiające się w najmniej oczekiwanym
momencie. Ale tutaj podobieństwa się kończą.
Pierwszoosobowa narracja
prowadzona jest z perspektywy trzech bohaterów: Emily, Alexandra i Matthew. Spodobał
mi się ten zabieg. Dzięki temu mogłam lepiej poznać psychikę wymienionych
postaci, ich spojrzenie na daną sytuację. A było naprawdę różne.
Przystępny styl
pisarki sprawił, że książkę czytało się szybko i przyjemnie. W recenzjach
innych osób czytałam, że historia trzyma w napięciu. Cóż… Ja tego napięcia nie odczuwałam.
Oczywiście pojawiało się zaciekawienie tym, co będzie dalej, ale zdecydowanie
przybrało ono na sile pod koniec książki. Przez większość czasu czułam zniecierpliwienie,
głównie podczas czytania rozdziałów Emily. Irytowała mnie ta bohaterka i wątek
miłosny z nią związany. Ja wiem, że to literatura młodzieżowa i być może jestem
już po prostu na nią za stara, ale zdarzało się, że odkładałam książkę, gdy już
nie miałam ochoty czytać o niezdecydowaniu Emily i jej rozterkach na temat ciał
dwóch przedstawicieli płci przeciwnej. Zastanawiam się także, dlaczego autorka
nie użyła polskich imion? Było mi nawet smutno z tego powodu. Lubię, jak polscy
pisarze kreują polskie postaci. Ale to takie mocno subiektywne upodobanie.
Tak jak
wspomniałam, „Projekt Królowa” kwalifikuje się w kategorię literatury
młodzieżowej. Jednak wiek bohaterów jest bardzo różny, co stanowi duży plus tej
powieści.
Kolejną zaletą w
prozie Dominiki Rosik są wykreowani przez nią bohaterowie (pomijając oczywiście
Emily). Postacie Matthew i Alexa (z naciskiem na tego drugiego) niesamowicie
przypadły mi do gustu. Bardzo lubiłam rozdziały pisane z ich perspektywy,
zwłaszcza, że to właśnie między tymi dwoma bohaterami czuć było duże napięcie,
niemal fizycznie namacalne.
Kiedy byłam mniej
więcej w połowie tej powieści, nie myślałam, że będę chciała sięgnąć po kolejne
części (z tego co wiem, zapowiedziana jest trylogia). Nie zrozumcie mnie źle –
to nie jest zła książka. Problem tkwi raczej we mnie i tym, że zaczytuję się obecnie
w nieco innej literaturze.
Ale, ale! Po
przeczytaniu ostatniego zdania, chcę wiedzieć, co będzie dalej. Koniecznie! Nie
wszystko zostało rozwiązane, nie na wszystkie pytania dostałam odpowiedzi. Dlatego
na pewno zapoznam się z kolejnym tomem. Nie można przecież zamykać się w
komfortowym obszarze swoich ulubionych gatunków. Trzeba próbować czegoś innego! :)
Za udział w
BookTourze dziękuję raz jeszcze Klaudii, a pani Dominice Rosik życzę owocnej
pracy nad kolejnymi częściami stworzonej przez siebie historii.
Przeczytajcie losy ośmiu pozornie obcych sobie ludzi i dajcie się wciągnąć w grę na śmierć i życie.
***
Autor: Dominika Rosik
Tytuł: Projekt Królowa
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 564
Ocena:
★★★★★★☆☆☆☆
★★★★★★☆☆☆☆
Książka "Projekt Królowa" przyciągnęła mój wzrok już nie raz z półki w księgarni, co jest zasługą pięknego projektu okładki. Choć nadal nie jestem przekonana do tej powieści, to może kiedyś uda mi się ją dorwać w bibliotece! Najlepiej od razu z pozostałymi tomami, żeby móc od razu zapoznać się z całą historią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Kamila z http://www.recenzjezpazurem.pl/
To prawda, okładka jest wręcz hipnotyzująca! :)
UsuńPewnie, jeśli nie jesteś pewna, czy to książka dla Ciebie, lepiej poczekać, aż pojawi się w bibliotece :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Już kilka razy kusiło mnie, żeby zapoznać się z prozą Dominiki Rosik, a muszę przyznać, że fabuła tej książki wydaje się bardzo ciekawa. Zdecydowanie przeczytam jeśli będę miała okazję :D
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
O tak, fabuła i pomysł na historię jest naprawdę interesujący :) Spróbuj, być może okaże się, że to coś w sam raz dla Ciebie :)
UsuńPozdrawiam :)
Brzmi bardzo ciekawie! Lubię takie wątki tajemnicy i cała fabuła wydaje się być naprawdę interesująca.
OdpowiedzUsuńTajemnicy Ci tutaj nie zabraknie, to pewne! :)
UsuńSpróbuj w takim razie - jeśli lubisz takie klimaty, to jest to powieść w sam raz dla Ciebie :)
Pozdrawiam! :)
Hmmm, z jednej strony mnie zachęciłaś, a z drugiej nie. Jeśli kiedyś znajdę książkę na półce w bibliotece lub w gablotce u znajomej, kto wie? Okładka przepiękna, ale chyba nie na tyle, żebym koniecznie chciała mieć ją na własność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania z https://ksiazkowe-podroze-w-chmurach.blogspot.com/
Sama mam w stosunku do niej mieszane uczucia, ale chcę sięgnąć po kolejną część, więc to już coś znaczy :D Ale jeśli nie jesteś pewna, to lepiej od razu nie kupować. To dość nowa pozycja, ale na pewno będzie dostępna w bibliotece, a być może już jest :)
UsuńPozdrawiam :)
Oj, ja też nie lubię, jak nie ma polskich imion u polskich autorów, są takie piękne niektóre choćby elżbieta albo karolina :D
OdpowiedzUsuńAle tak serio, to chyba nie sięgnę, za mocno tu mi panią Miszczuk pachnie :)
Blog super dostępny :)
Tak myślałam właśnie, że to chyba nie książka dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że blog się sprawdza!
Buziaki :*