V. WOOLF- "DO LATARNI MORSKIEJ"
(...) nasz zewnętrzny wygląd, cechy
charakterystyczne, po których się nas poznaje, to po prostu dziecięca zabawka
dla oka. Pod nimi wszystko jest ciemne, skłębione, nie do zgłębienia; znacie
nas tylko z tego, że od czasu do czasu wypływamy na powierzchnię.
Proza Virginii Woolf „chodziła za
mną” już od dawna. Zawsze jednak były inne książki do przeczytania, rozsądek
nakazywał ograniczyć się z zakupami i czytać to, co mam na półkach. Pewnego
razu byłam w bibliotece i natknęłam się na powieść „Do latarni morskiej”. Nie
namyślając się długo, zdjęłam ją z półki i wypożyczyłam.
***
James Ramsay to chłopiec, który ma
jedno wielkie marzenie: popłynąć do latarni morskiej. Niestety, niekorzystna
pogoda i nastawiony na „nie” ojciec bardzo utrudniają mu wyprawę. Podczas
letnich wakacji na szkockiej wyspie Skye, państwo Ramsay, ich dzieci i kilkoro
przyjaciół spędzają wspólnie czas. Czy każdy z domowników jest szczęśliwy?
Jakie mają ukryte marzenia?
***
Już po opisie można wnioskować, że
książka nie będzie obfitowała w wartką akcję i zaskakujące momenty. Taki to
rodzaj prozy, literatura piękna właśnie tym się charakteryzuje. W związku z tym
nie nastawiałam się na zapierające dech w piersiach sceny, tylko na spokojnie
płynącą opowieść o wielodzietnej rodzinie Ramsayów. I właśnie to dostałam,
jednak zabrakło mi tego „czegoś”. Emocji? Zżycia się z bohaterami? Tak,
zdecydowanie.
Pani Ramsay to żona i matka
ośmiorga dzieci. Lubi wszystko wiedzieć, chętnie swata swoich przyjaciół,
bardzo szanuje i liczy się ze zdaniem męża. Bez wątpienia jest symbolem kobiety
– matki, gospodyni i ostoi domowego ogniska.
Pan Ramsay to mąż i ojciec, który
nie mówi o swoich uczuciach. Początkowo niewiele wiemy na jego temat, z czasem
wychodzą na jaw jego trudne cechy charakteru.
Do tej dwójki bohaterów, dodać
można całą paletę przeróżnych postaci – począwszy od dzieci, na przyjaciołach
rodziny kończąc. Nie ma jednak większego sensu, żebym o każdym z nich tutaj
opowiadała. Pewne jest, że autorka doskonale przedstawiła ich rys
psychologiczny.
Oprócz dobrej charakterystyki
postaci, Virginia Woolf ma też świetny styl. To bez wątpienia literatura na
najwyższym poziomie. Myślę, że warto ją znać i jeśli o mnie chodzi – na pewno
nie kończę przygody z tą autorką. Mam jednak nadzieję, że w innych jej
powieściach doszukam się momentów, które złapią mnie za serce, skłonią do
dłuższej refleksji i nie pozostawią obojętnej.
***
Autor: Virginia Woolf
Tytuł: Do
latarni morskiej
Wydawnictwo: Czytelnik
Liczba stron: 246
Ocena:
★★★★★★☆☆☆☆
Nie czytałam nic tej pani, ale mnie właśnie ostatnio brakuje emocji, muszę chyba jakiś kryminał wziąć w ręce, bo oszaleję. A autorkę będę mieć na uwadze na jakieś inne czasy.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Haha, mam tak samo! Właśnie czytam thriller i nawet nie spodziewałam się, że tak brakowało mi emocji :D
UsuńBuziaki :*
Jeszcze nic Woolf nie czytałam i to mój wyrzut sumienia :(
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie z takimi wyrzutami sumienia się zmagałam, więc cieszę się, że wreszcie udało mi się sięgnąć po te autorkę :)
UsuńSuper klasycznie. Coś Woolf czytałam...Tylko teraz nie umiem sobie przypomnieć tytułu
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeszcze po nią sięgnę :)
Usuń