A. HOFFMAN - "GOŁĘBIARKI"
Co czyni z kobiety tę
najgroźniejszą, nie zawsze jest jasne, gdyż to, czego nie widać gołym okiem,
często bywa najbardziej zabójcze. To, co ukryte, może zniszczyć. Demony
przybywają nocą, kiedy masz zamknięte oczy i nie spodziewasz się zdrady.
Od ostatniej recenzji minęły
prawie dwa miesiące. Styczeń za nami, najwyższy więc czas, aby powrócić na
bloga z nową recenzją i to książki nie byle jakiej.
Nigdy wcześniej nie spotkałam się
z twórczością Alice Hoffman i naprawdę wiele bym straciła, gdybym nie trafiła
na tę książkę. Wszystko za sprawą mojego Klubu Książki, dzięki któremu znowu
odkryłam nieznane mi zakamarki literatury.
***
Losy czterech kobiet – Jael,
Riwki, Azizy i Sziry – splatają się w górskiej twierdzy Masada w latach 70. naszej
ery. Każda z inną przeszłością, skrywaną tajemnicą i niezłomnością w dążeniu do
celu. Jak dużo będą musiały poświęcić w imię miłości i przyjaźni? Czy walka o
przetrwanie może być wygrana?
***
Akcja powieści rozgrywa się na
tle wydarzeń historycznych z czasów oblężenia górskiej twierdzy Masada w latach
70. n. e. 900 Żydów zamkniętych w budowli
nie do zdobycia, próbowało odnaleźć się w nowej dla siebie rzeczywistości,
żyjąc z dala od swoich domów. Rzymscy legioniści skutecznie odbierali im
ziemie, siejąc zniszczenie wszędzie, gdzie tylko się pojawili. Masada była ostatnią
niezdobytą przez nich twierdzą. Położenie budowli korzystnie wpływało na
możliwości jej obrony i w miarę normalne życie.
Wśród tych ogromnych murów,
spotykają się cztery kobiety. Początkowo łączy je tylko praca w gołębnikach,
jednak z biegiem czasu odkrywają, jak wiele mają ze sobą wspólnego.
Jael – dziewczyna pustyni o ognistych włosach i
równie ognistym temperamencie.
Riwka – matka, która straciła jedyne dziecko.
Riwka – matka, która straciła jedyne dziecko.
Aziza – bardziej wojownik, niż kobieta.
Szira – czarownica pozbawiona uczuć. Czy na pewno?
Nie chcę nic więcej zdradzać na temat bohaterek, bo
zabrałabym Wam całą radość z czytania i odrywania tych postaci na kolejnych kartach tej powieści.
Autorka posługuje się bardzo plastycznym językiem, często wtrącając żydowskie słowa, które zaraz potem wyjaśnia. Dzięki temu zabiegowi, książkę czyta się naprawdę szybko i nie ma problemu ze zrozumieniem treści. Bardzo podoba mi się lekkość pióra Hoffman, które sprawiło, że mogłam całkowicie zatracić się w opisywanych wydarzeniach, a pierwszoosobowa narracja, podzielona na cztery osoby, tym bardziej ułatwiła identyfikację z głównymi postaciami.
Osobiście najbardziej polubiłam Jael i Szirę. Ich
determinacja i odwaga bardzo mi zaimponowały. Na uwagę zasługują też postaci
drugoplanowe – Człowiek z Doliny, Amram i ojciec Jael. Zwróćcie uwagę na ich motywy,
przemiany i działania – tak bardzo ukazują naturę człowieka.
Niesamowite jest, że główne bohaterki, mimo tego,
że przedstawione są w tak odległych dla nas czasach, właściwie nie różnią się
od współczesnych kobiet. Myślę, że to był celowy zabieg ze strony autorki,
która być może chciała pokazać, że miłość, przyjaźń i determinacja są nieodłącznymi
elementami kobiecej natury, bez względu na to, czy za formę łączności ze
światem używano gołębi pocztowych, czy telefonów komórkowych.
To nie jest łatwa lektura. Trzeba się przy niej
skupić, można się nią delektować. Zajęła miejsce na liście najważniejszych książek
w moim życiu. Polecam Wam ją z całego serca. Nie uważam też, że jest to
literatura wyłącznie dla kobiet. Myślę, że każdy mężczyzna powinien ją
przeczytać, zwłaszcza taki, który twierdzi, że nas – kobiet – nie sposób
zrozumieć :)
✱✱✱
Autor: Alice Hoffman
Tytuł: Gołębiarki
Wydawnictwo: Wielka Litera
Liczba stron: 592
Ocena:
★★★★★★★★★★
tyle dobrego mogą nam dać kluby książki :D niestety nie mam możliwości korzystania z takich miejsc, dlatego śledzę blogi. zapisuję ten tytuł, bo koniecznie muszę go przeczytać. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zachęciłam Cię do lektury tej powieści :) Mam nadzieję, że spodoba Ci się tak samo, jak mi :) Pozdrawiam! :)
UsuńNie powinnam odwiedzać blogów, bo odkrywam za dużo świetnych książek... :D Aj, zachęciłaś, ale na razie jestem twarda i czytam tylko to, co już od dawna patrzy na mnie z półki ;) Na razie!
OdpowiedzUsuńAch, znam ten ból :D Tak dużo książek, tak mało czasu! Mam nadzieję, że mimo to, sięgniesz kiedyś po "Gołębiarki" :) Póki co, trzymam kciuki za Twoją silną wolę! :)
UsuńJuż wiem, że na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy (która kiedyś eksploduje)
Buziaki :*
Też nie wiem, kiedy te wszystkie książki przeczytam :D
UsuńBuziaki :*
Moja mama ją czytała i bardzo jej się podobała. Ja czytam praktycznie tylko polskich autorów...
OdpowiedzUsuńAch, to piękny zwyczaj! :)
Usuń